Akta kartografika – część II

Ochrona twórczości kartograficznej w internecie

Wydaje się, że ochrona twórczości kartograficznej w zapisach obowiązujących ustaw jest wystarczająca. Wnioski, jakie płyną z orzecznictwa sądów polskich, są w ogólności pozytywne, ponieważ coraz częściej wyroki przychylają się do ochrony prawnoautorskiej map (notatka z seminarium pt. „Prawna ochrona utworu kartograficznego” w Polskim Przeglądzie Kartograficznym nr 4/2011).

The World in a Click /Ana Carolina Otton Sarmanho/

Gdzie więc nasza rola? Profesjonalista potrzebny jest nie tylko do oceny oryginalności utworu, kiedy konieczne jest rozstrzygnięcie wątpliwych przypadków na drodze sądowej. Merytoryczna pomoc jest niezwykle potrzebna także w sporach o naruszenie majątkowych praw autorskich, w których byłoby możliwe polubowne rozstrzygnięcie. Klinicznym przykładem restrykcyjnego korzystania z zapisów ustawy o prawie autorskim są procesy wytaczane przez firmę Map1 od lat opisywane w różnych portalach (m.in. na Forum Prawnym) i na stronach, których właściciele doświadczyli karzącej ręki sprawiedliwości. Dla tych, którzy chcieliby poznać sprawę, polecam artykuł „Kolejne wątpliwości w sprawie Map1” w Dzienniku Internautów lub w artykule pt. „Uczciwe wyłudzanie” w miesięczniku CHIP (styczeń 2008r.).

W skrócie typowy przypadek wygląda tak, iż po odnalezieniu fragmentu własnej mapy na czyjeś stronie internetowej firma Map1 wstępuje na drogę sądową, opierając się na stwierdzeniu, że nastąpiło naruszenie autorskich praw majątkowych poprzez wykorzystanie (skopiowanie i publikacja na własnej stronie internetowej) mapy będącej przedmiotem prawa autorskiego, bez zezwolenia właściciela praw do niej. W przypadku naruszenia autorskich praw majątkowych do mapy, twórca lub właściciel tych praw może żądać od naruszyciela: zaniechania naruszania, usunięcia skutków naruszenia, wydania uzyskanych korzyści, naprawienia wyrządzonej szkody, najczęściej poprzez zapłatę dwukrotności, lub gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia za udzielenie zgody na rozpowszechnianie mapy. Problem polega na tym, że pomimo różnych możliwości polubownego załatwienia sprawy (np. żądania usunięcia mapy ze strony), firma Map1 wyciąga zawsze od razu najcięższe (finansowe) działa, dochodząc swoich praw z dokładnością do pojedynczego piksela. Ponadto działalność ta jest systematyczna i niezmienna pomimo, iż naruszenie może być niezawinione lub wątpliwe są ekonomiczne korzyści naruszyciela z użycia mapy.

Pomijam tu milczeniem fakt, jakie to autorskie znamiona mają fragmenty atlasu firmy Cartall, o które zwykle toczą się procesy sądowe (dla zainteresowanych materiały porównawcze do wglądu osobistego). W efekcie działań tak bezwzględnie egzekwującej praw autorskich firmy zaufanie społeczeństwa do sensowności tego prawa spada zastraszająco, już nie mówiąc o poważaniu zawodu kartografa.

Wniosek ogólny: tylko rzetelna edukacja społeczeństwa, zwłaszcza jeśli coraz chętniej mówi się o społeczeństwie informacyjnym, zagwarantuje powszechne, ale zgodne z poszanowaniem prawa, publikowanie i użytkowanie opracowań kartograficznych. Zwłaszcza że autorskich opracowań map w polskim Internecie jest bardzo mało, a najczęściej potykamy się o podlinkowane serwisy lokalizacyjne, zwłaszcza jeden. A i w tym przypadku trzeba pamiętać, że kiedy chcemy skorzystać w celach komercyjnych z jakiejkolwiek mapy publikowanej w internecie, która ma znamiona utworu, należy każdorazowo zapoznać się z umieszczonymi zwykle wraz z mapą zapisami licencyjnymi określającymi zakres dopuszczalnego jej wykorzystania.

Wnioski szczegółowe wkrótce.

Paweł J. Kowalski

Post Author: admin